sobota, 16 sierpnia 2014

A w lodówce tylko światło


Hej Moi Drodzy! Często zdarza się wam, że macie smaka na coś dobrego ale kompletnie nie wiecie co by to mogło być? Oj ja mam tak zdecydowanie za często. Na pewno znacie uczucie burczenia w brzuchu i już chcecie coś wrzucić "na ruszt" a tutaj klops bo w lodówce tylko światło...co wtedy? 

Wtedy mam dwa rozwiązania!!!
1. Jedzenie na wynos, może być pizza (mniam) lub pierogi z pobliskiej pierogarni, które zawsze pieszczą moje podniebienie :D
2.  Naleśniki lub placki ziemniaczane.

Dzisiaj ja wam pokażę jak zabieram się do robienia placków ziemniaczanych. Zdecydowanie wolę robić je sama bo gdy zabieram się za pichcenie z moją córcią to mąka jest wszędzie, wszystko się klei od jajka a obydwie kichamy od unoszącego się w powietrzu pieprzu :D

To co działamy? Działamy bo aż mi burczy w brzuchu!!!

Co potrzebujemy:


1. Ziemniaki
Do ziemniaków często dorzucam jeszcze coś, np startą cukinię lub drobno pokrojoną paprykę czerwoną.


2. Jajko
Jedno jajko w zupełności wystarczy na naszą górę placków. W pogotowiu mam zawsze więcej gdyby faktycznie to pierwsze posłużyło do zabawy mojej pociechy.


3. Cebula
Ah jak ja nie lubię trzeć cebuli, bleeeee :D Czasami dorzucam jeszcze zieloną pietruszkę lub szczypiorek.


4. Mąka pszenna
Mąż zawsze pyta: Ile tej mąki kochanie? Na co ja odpowiadam: Na oko...:D 
No właśnie ile w końcu tej mąki ma być? Sama nie wiem, tyle, żeby jakoś połączyć to wszystko w jedną dużą ziemniaczaną masę!

5. Przyprawy
Sól i pieprz do smaku. Czasami dodaję jeszcze odrobinę ziarenek smaku lub vegetę:)

Co robimy dalej:
1. Myjemy i obieramy ziemniaki
2. Ściągamy z cebuli ubranko
3. Ziemniaki i cebulę trzemy na tarce ( ja to robię na największych otworach, w przeciwnym razie trwałoby to chyba z godzinę!)
4. Dodajemy posiekaną pietruszkę, drobno pokrojoną paprykę do ziemniaków
5. Wylewamy zebraną ilość soku z ziemniaków
6. Dodajemy jajko, przyprawy i mąkę
7. Całość mieszamy i formuujemy małe placki na patelni
8. Na sam koniec sos: 
Ja preferuję placki na słodko więc śmietanę mieszam z cukrem i mam gotowy sos. 

Usmażone placuszki polewamy gotowym sosem i możemy zajadać:) Aż mi ślinka cieknie na samą myśl!!! 

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć wam smacznego i do następnego razu! :D

p.s jakie macie sposoby na placki? piszcie i dzielcie się swoimi przepisami:)

Pozdrawiam słodko
Marta :*








4 komentarze:

  1. Oj dawno nie jadłam domowych placków ziemniaczanych...a mnie ziemniaki się właśnie skończyły:(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domowe najlepsze! Tylko jak sobie pomyślę, że trzeba trzeć ziemniaczki to aż mnie palce bolą na samą myśl :D:D ale za to efekt końcowy to istne niebo w gębie :D:D

      Usuń
  2. gdy byłam dzieckiem babcia zmuszała mnie do jedzenia placków ;) był to taki mały koszmar dzieciństwa :)
    ostatnio zobaczyłam na jednym z blogów przepis... po 10 latach niejedzenia placków zrobiłam je sama i pokochałam :)) ale nie dodaję do nich cebuli :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taki koszmar z dzieciństwa a mianowicie zielona pietruszka :D ja byłam mała to uwielbiałam ją w jajecznicy, później była dla mnie wstrętna a teraz uwielbiam!!! Widocznie mój organizm po tylu latach "abstynencji" teraz woła o zielone listki pietruszki:) pychotka !!!! pozdrawiam :*

      Usuń

Kobieta z Książką