Hej Kochani! Nie było mnie jakiś czas na youtube. Jak już byłam to schowana za okularami, tak samo jak na blogu. Pewnie zastanawialiście się (albo i nie :D) co się dzieje i czy wszystko u mnie ok! Dzisiaj postanowiłam się wam przypomnieć w bardzo nietypowym stylu! Gotowi na mocne wrażenia? Na miejsca, gotowi, start....
Jakiś czas temu postanowiłam, że chcę aby moje brwi był trochę grubsze i żeby było ich więcej. Miałam pomiędzy włoskami drobne prześwity i zaczynało mnie to denerwować. Gdy poprawiłam sobie wygląd brwi cieniem lub innym produktem to wyglądały dobrze ale gdy zapomniałam o tym albo nie chciało mi się tego robić to zakładałam okulary i już nie musiałam patrzeć na brwi.
Miałam też taki okres, że nie chciało mi się ich skubać, wtedy także ukrywałam je pod okularami. Zaczęłam zapuszczać....początki były mega trudne bo wyglądało to nieciekawie. Tu jeden włosek, tam drugi i tak dalej. Gdy zaczęło się pojawiać więcej włosków to najzwyczajniej w świecie przestało mi to przeszkadzać. Budziłam się rano i sprawdzałam ile nowych włosków przybyło. Liczyłam na to, że brwi będą bardziej gęste i faktycznie łuk uzyska nowy piękny kształt. Niestety mój plan nie do końca się powiódł. W miejscu gdzie włoski miały się pojawić to nie chciały wyrosnąć. Zapuszczałabym jeszcze dłużej ale zbliżał się termin wywiadu z Alicją Janosz więc wypadało dobrze się zaprezentować.
W końcu udałam się do kosmetyczki, żeby zrobiła ze mną porządek. Regulacja plus henna sprawiły, że poczułam się lepiej. Niestety do idealnych brwi jeszcze trochę mi brakuje. Ale przede mną kolejne zapuszczanie i mam nadzieję, że przez zimę uda mi się ponownie je zapuścić!!!
p.s Jeszcze na zakończenie wspomnę wam, że w trakcie zapuszczania nikt nie zwrócił mi uwagi w stylu: jak ty wyglądasz, zrób coś z brwiami !!! Wszyscy z którymi się spotykałam chyba udawali, że nie widzą :D Gdy ich pytałam o sądzą o moich brwiach to odpowiadali: No, no zauważyłam twoje brwi ale nie chciałam nic mówić :D Więc nawet z takimi krzakami można spokojnie żyć :D:D
Zapraszam was na film i miłego dnia życzę
Marta :*
Żegnaj Lato - zobacz stylówkę na koniec lata -klik
Też trochę mi brwi zarosły ale muszę iść do kosmetyczki a czasu brak. :D Jak byłam w gimnazjum, liceum to wyregulowałam sobie sama chłodziłam najpierw skórę mięsem z zamrażalnika, a później wyrywałam. Brwi były w miarę podobne, ale prawa zaczynała się od połowy oka. :D Od tej pory chodzę do kosmetyczki. Raz byłam u kosmetyczki w Mikołowie to babka mi brzytwą je ścięła, bo niby za dużo ich było. O_o Teraz mam swoją ulubioną kosmetyczkę w Kato i tam zawsze fajnie mi wszystkie zabiegi zrobi. Regulacja i henna zawsze jest gratis przy zabiegu na twarz.
OdpowiedzUsuńW podstawówce miałam właśnie takie "krzaki" tylko, że włoski były zdecydowanie bardziej czarne i mocne. Nosiłam takie i nie było nic w tym śmiesznego czy "brzydkiego". Gdy pierwszy raz udałam się do kosmetyczki na regulację to nie wierzyłam, że to ja patrząc w lusterko, zupełnie inna osoba! Piękne brwi mogą zdecydowanie dodać charakteru twarzy. Teraz moje powoli zbliżają się do idealnych, jednak jeszcze to nie jest to co bym chciała mieć. Mam nadzieję, że kolejne zapuszczanie będzie jeszcze bardziej owocne ! Buźka i pozdrawiam.
UsuńMarta
ja też miałam kiedyś krzaczki,ale sprawnie sobie z nimi poradziłam,teraz jestem zachwycona ze swoich brwi:)
OdpowiedzUsuńSuper! W zimie planuję ponownie zarosnąć :D zobaczymy czy wytrzymam i czy otoczenie da radę :D chociaż w ostatnim czasie panuje pewna moda na "fuck shaving" więc może wypada trochę pozarastać tu i tam :D
Usuńmi by chyba parę lat zajęło zeby tak zapuscic ;/
OdpowiedzUsuńA no widzisz a u mnie pstryk myk i już;) miesiąc może 2 i takie właśnie krzaczory
Usuń