czwartek, 17 września 2015

Jestem RUDA


A psik, a psik, a psik. Dobrze, że nie jestem na nic uczulona bo chyba zaraza zaczęłabym puchnąć i łzawić. Czas obudzić się z zimowego snu. Wytrzeć kurz i brać się do roboty. Blog woła o kolejny wpis! Zatem...otwieram jedno oko, przeciągam się, myję zęby i wracam!

Żono muszę cię ochrzanić - woła żartobliwie do mnie małżonek. Co może ode mnie chcieć? Nie przypominam sobie, żebym w dzisiejszym dniu coś zawaliła. Wszystko jest w stanie idealnym. Dom. Dziecko. Obiad. Może pomadka trochę zeszła mi z ust, ale przecież makijaż robiłam rano. Idę.

Coś się stało Kochanie? 
Twój blog jest tak zakurzony, że będę musiał przynieść szmatkę i go powycierać. Data ostatniego wpisu pokryta jest warstwą brudu. Całe szczęście bo sama nie chcę jej widzieć. Ostatni wpis był w listopadzie? - pyta M? Aż mnie krew zalewa bo dobrze wiem, że było to jakoś na jesień. Październik prędzej - odpowiadam i pędzę szybko sprawdzić datę na tablecie. Trafiłam. Październik. Dumna z Siebie:)

A tak na poważnie to sama jestem na siebie zła, że prawie pół roku nic nie publikowałam. Muszę to nadrobić. Jak nie teraz to pewnie nigdy się za to nie zabiorę. Szkoda by było bo lubię tu zaglądać. Dostałam mocnego, motywacyjnego kopniaka od mojego męża więc zabieram się do działania.

Nie będę wam przypominać co się u mnie dzieje, bo doskonale to wiecie. A jeśli coś wam umknęło to zapraszam na mój kanał na yt - tam się dużo dzieje. Teraz jestem RUDA. Gdy ktoś mijał mnie na ulicy, w sklepie, na spacerze i miał wątpliwości czy to ja ? To Ja Marta i moja ruda czupryna.  Jak doszło do tej przemiany? Bardzo prosto. Pszczyna. Salon Fryzjerski Dudlik. Metamorfoza. Cykl Fajna Pszczyna. Więcej zobaczycie na filmie :)

Do zobaczenia następnym razem. Już za kilka dni.
Marta






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kobieta z Książką